niedziela, 2 sierpnia 2015

Shi-Ki WIP 2

Po konsultacjach z kolegą Pumbą i przekopaniu połowy internetów w poszukiwaniu fotki z drewnianym zamiennikiem działa w wieży, doszedłem do wniosku, że płytę należy usunąć. Do tego na koniec znalazłem szczegółowy rysunek techniczny który wykazał pewne różnice, np to że moje działo nie jest przesunięte, bije się z myślami... ale chyba już to zostawię tak jak jest.

Ta jedna fotka sieje ziarno zwątpienie. Reflektor jest jeden na środku, mamy działo w wieży i nie wygląda na drewniane, oraz jakąś rurę z wystającą z miejsca gdzie znajduje się gniazdo karabinu, lecz nie wydaje się być przesunięte. Może to jakiś model przejściowy?



 Wracając do pracy. Dremel z walcowym frezem załatwił sprawę nadspodziewanie szybko. Z brzydką dziurą, która została po mocowaniu lufy poradził sobie Anderea Sculpt. Wieże wygładziłem wodą i drobnym papierem ściernym, chyba nie będzie śladu, przy okazji załatałem jakąś małą po bąblu. Przetarłem też antenę by wyrównać złamanie i usunąć jakieś drobne linie podziału formy.



Problemem okazały się reflektory, w pudle z gratami nie znalazłem nic co by pasowało, musiałem więc je zrobić. Wykombinowałem by przyciąć wykałaczkę a jako podpórki użyć jakiegoś drobnego plastykowego elementu. Wybrałem środkową część wykałaczki, kropnąłem ciutkę supergluta co ją utwardziło i starając się zachować odrobinę cieńszego elementu, odciąłem z obu stron. To było dość łatwe, wyzwaniem okazało się doklejenie patyczka. Drugi zrobiłem tak samo, tyle że dwa razy szybciej. Drobne odwierty w kadłubie pozwoliły na wygodne i precyzyjne osadzenie reflektorów.

Fotka skończonego (?) modelu. Dręczy mnie to niepoprawnie osadzone działo. Przesunięcie go wiąże się z oderwaniem greenstufowej obudowy, czyszczeniem obłej osłony karabinu maszynowego na którym to wszystko się trzyma, dorabianiem wizjera dla strzelca. Chyba sobie jednak daruję... bo nity też odpuściłem.

I na koniec wzór do malowania:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz