wtorek, 28 kwietnia 2015

4k na Pacyfiku

W ostatnią sobotę, na osłodę tym którzy nie wybrali się na Pyrkon, w Księgarni Nike (dawna Faber i Faber) odbył się skromny boltowy event. Na jednym stole bój o przełamanie Renu toczyły połączone siły radziecko-brytyjskie, broniący przeprawy Niemcy wytrzymali atak by przejść do masakrującego natarcia. Na drugim, Cesarska Armia odpierała atak kombinowanych sił australijsko-amerykańskich. Na naszym "pacyficznym" teatrze występowały aż cztery armie liczące po 1000pkt każda. Jak się mieliśmy przekonać to było dość sporo. Rozgrywaliśmy scenariusz Envelopment, pierwszy z podręcznika. Gęsty teren nie ułatwiał zadania atakującym aliantom. Gra szybko przerodziła się w liniową obronę japońskiej krawędzi stołu. Wstępne bombardowanie zarządzone przez Amerykanów nie wiele im pomogło, choć jeden z moich oddziałów do końca bitwy już nie zdołał się podnieść. Premierowo wystawiłem średni moździerz z obserwatorem, niestety jedynym jego sukcesem było wstrzymanie na chwilę amerykańskiego Shermana. Drugi wraży tank został rozbity przez aliancki ostrzał artyleryjski. Bitwa nie była specjalnie porywająca, zabrakło klasycznych boltowych zwrotów akcji. Trochę brakowało miejsca na rozwinięcie sił, 4k pkt to było zdecydowanie za dużo. Na koniec zgodnie doszliśmy do przekonania, że należy dać aliantom szansę na rewanż. Zwyczajowa garść fotek.



Alianci po swojej stronie stołów

Widok poglądowy na pacyficzny zakątek

Przyczajeni USMC w asyście Australijczyków, nieustępliwie zbliżają się do japońskich linii

W środku dżungli oddział australijskich zwiadowców odkrywa tajemnicze kamienie pokryte elfickimi runami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz